Notatki z wywiadu Andrew Hubermana z psychiatrą Anną Lembke, specjalizującą się w leczeniu uzależnień. Bardzo pouczająca audycja, z której można dowiedzieć się wiele na temat uzależnień – mowa nie tylko o heroinie i ciężkich narkotykach, ale także o social mediach, grach komputerowych czy nawet uzależnieniach od innych osób.
Link do wywiadu: https://www.youtube.com/watch?v=p3JLaF_4Tz8
Notatki
- Życie to wahadło między przyjemnością a bólem.
- Całe życie to ciągły balans między obiem skrajnościami.
- Każdy dyskomfort, ból, sprawi że łatwiej o przyjemność w przyszłości.
- Każda dodatkowa przyjemność, dogadzanie się sprawi że łatwiej i szybciej ból pojawi się w przyszłości.
- Pojedyncze przyjemności nie są problemem – równowagę dostajemy niedługo po nich.
- Gorzej jeśli wejdą w nawyk i np. bezrefleksyjnie zaczynamy sięgać po telefon, patrzeć w internet, tylko by po chwili uświadomić sobie „co ja robię?”.
- Całe życie to ciągły balans między obiem skrajnościami.
- Mit szukania pasji.
- Lembke mówi o tym, że za bardzo szukamy swojej pasji, za bardzo współczesny millenial i zoomer szukają sensu egzystencji w samo-spełnieniu, w startupach, w napisaniu wielkiej amerykańskiej powieści, w grantach, osiągnięciach i inwestycjach. I to jest paradoksalnie coś, co ludzi więzi, w spirali myślenia o samym sobie, w konieczność znalezienia pasji, co sprawia że nie są w stanie paradoksalnie osiągnąć sukcesu. Bardziej powinniśmy spojrzeć na nasze otoczenie, naszych bliskich, nasz świat i spytać – jak możemy pomóc temu światu? Jak możemy służyć temu światu? Magia pomagania to, jeśli pomagasz i dajesz coś od siebie do świata to dostaniesz coś z powrotem, z nawiązką, paradoksalnie tylko wtedy gdy niczego nie oczekujesz. Dokładnie o tym samym mówił Tony Robbins w tym podcaście..
- Wszyscy jesteśmy słabi wobec potęgi uzależnień.
- Wszyscy jesteśmy podatni na uzależnienia, tego wszystkie części naszego układu nerwowego są tak zbudowane, więc uważaj z czymkolwiek, co ma w sobie właściwości wciągające i bądź świadom, jeśli nagle zaczniesz wpadać w złe wzorce.
- Mówienie prawdy leczy.
- Ciekawe jest to, że mówienie prawdy, synchronizuje nasz układ limbiczny (emocje) z korą przedczołową. O tym trochę mówił Sam Harris i Jordan Peterson – że mówienie prawdy naprawdę ma w sobie wielką moc i teraz wychodzi na to, że jednak ma to podłoże biologiczne. Po raz kolejny okazuje się że stare prawdy religijne potwierdzają się w badaniach naukowych.
- Dopamina nigdy nie mówi „stop”.
- Nawet jeśli weźmiesz do ręki tabliczkę czekolady, zjesz ją, to na końcu nie dostajesz sygnału „to było dobre, już wystarczy”, tylko przekaz dopaminowy jest prosty „WIĘCEJ!”. W naturalnym środowisku człowieka, gdzie wszystko co dobre – jedzenie, seks, plotki, nowe informacje – było w ograniczonym zakresie, to pęd do gromadzenia był jak najkorzystniejszym mechanizmem. I impulsywność też była zaletą!
Niestety w świecie nadmiaru jest to zguba wielu ludzi.
- Nawet jeśli weźmiesz do ręki tabliczkę czekolady, zjesz ją, to na końcu nie dostajesz sygnału „to było dobre, już wystarczy”, tylko przekaz dopaminowy jest prosty „WIĘCEJ!”. W naturalnym środowisku człowieka, gdzie wszystko co dobre – jedzenie, seks, plotki, nowe informacje – było w ograniczonym zakresie, to pęd do gromadzenia był jak najkorzystniejszym mechanizmem. I impulsywność też była zaletą!
- Nasze wady mogą być zaletami w innym kontekście.
- Impulsywność, podatność na dopaminę w pierwotnym środowisku mogły być naszymi zaletami.
W innym środowisku może być to twoja zguba. - Podobnie w biologii – wielkie skrzydła, nielatanie mogły być atutem w walce ptaków Dodo w Australii. Ale gdy środowisko się zmieniło – pojawiły się psy i polowania – to wtedy to nielatanie stało się ogromną wadą, doprowadzającą ten gatunek do zagłady.
- Impulsywność, podatność na dopaminę w pierwotnym środowisku mogły być naszymi zaletami.
- Wszystko świadome ma stać się podświadome.
- Bo każdy wysiłek włożony w System 2, w myślenie świadome, racjonalne, ma w dłuższej perspektywie za cel przeniesienie tego wysiłku do Systemu 1 – refleksyjnego, odruchowego i bardzo wydajnego działania, które nie wymaga ingerencji arytmetyki naszej świadomości. I tak się dzieje – żeby zmniejszyć wydatki energetyczne, to co często powtarzamy, staje się w końcu intuicyje. Chyba to jest ta słynna nauka nowych umiejętności.
- Wszystko co potrzebujesz to jeden dobry dzień. I kolejny dobry dzień.
- Lembke mówiła że człowiek jest przeznaczony do pracy w jednostce dnia – 24h – i do myślenia o tym. Więc jedyna jej recepta, to próba zrobienia dobrych 24h. Nie patrzenie w daleką przyszłość, daleki horyzont, bo to może być overwhelming. Po prostu miej dobry dzień, dobry ile potrafisz, działaj z zasadą slight edge, czyli trochę lepiej niż wczoraj. I nie próbuj wielki grandiose celów, tylko pomoc ludzkości, dawanie od siebie i dobre dni. I może z czasem wyjdzie coś pięknego, ale uważaj na te wielkie cele. Raczej system, z dnia na dzień, tak jak doradzał też Scott Adams w https://www.amazon.com/How-Fail-Almost-Everything-Still/dp/1491518855
- Myśl małymi krokami.
- I myśl systemem – jakie masz algorytmy działania w każdym dniu – a nie wielkimi przytłaczającymi celami (startup! sława gitarzysty! wielki wkład w kraj! wielki wkład w społeczność!)